2019
EN/
Dear old friend,
Dear old friend,
another cycle fading into the past,
Thank you for teaching me
to make choices
that increase my inner peace and well-being
even when in the moment of decision
they felt like the most difficult thing to do
that cracks me open
brings me to the knees
and nothing is left
only my pain
and the breath.
Thank you
for inviting me
gently yet steadily
to listen
listen deeper
to myself
and to another.
To acknowledge
the whispers of the nature
the wisdom of my body
the magic of my intuition.
Thank you
for showing me
how to flow with life
welcome its ebbs and flows
dance in the storm and in the fog
breathe nothingness, slow and deep.
How to find ease and joy
Everywhere.
Everywhere.
Thank you for showing me so clearly
that even in the seemingly hardest process of letting go
of cherished dreams
and beloved people
I never let go of love
but only of attachment.
And the more freedom I`m letting in
the more space for true love comes with it.
Letting go is a miraculous alchemy
that can be soft
and full of beauty
if I only allow it to be so.
Thank you
for all the new wrinkles and freckles on my skin
for pains in my aging body
for every sickness
and every weakness
So that I could deepen
the compassion
and love
I feel for myself.
Thanks
for showing me
that all is healing
all is love
pouring onto us eternally
from heavens and from the earth;
that all can be accepted and embraced
and all is welcome
in the vastness of an open heart;
that
always and forever
I am well
and I am safe;
that love
is to be shared
with all;
that
I am this love
expressed in a human body
so I can enjoy
God`s grace
in infinite shapes and forms.
Falling and rising up again
reaching to the eternal Sun
with my arms and my smile;
my feet rooted in the Earth.
In eternal Love with
the earth
the sky
and with the self
mirrored in all.
PL/
PL/
Stary przyjaciel
odchodzi w dal
Kolejny cykl
rozmywa się w
przeszłość
Dzięki
że nauczyłeś mnie
dokonywać wyborów
które budują moją
fundację spokoju
nawet jeśli w
momencie decyzji
zdają się najtrudniejszą
rzeczą w świecie
rozłupują na
wskroś
rzucają na kolana
topią we łzach
i nie pozostaje
nic
tylko ból
i oddech.
Dzięki
za tak często powtarzające
się zaproszenie
by słuchać
spokojne
lecz wytrwale
słuchać uważnie
innych
i siebie samej
by dostrzegać
szepty natury
magię intuicji
wrodzoną mądrość
ciała.
Dzięki
za uniwersytet sztuki
jak płynąć z
prądem życia
jednakowo witać
każdy przypływ i
odpływ
patrzeć w niebo podczas sztormu
i tańczyć we mgle
wdychać nudę i nicość,
głęboko i powoli
znajdować radość
zawsze i wszędzie.
Dzięki za
wszystkie małe
śmierci,
wszystkie epilogi
i końce rozdziałów
za pokazanie mi z
jaskrawą jasnością
że nawet z
odejściem
ukochanych ludzi
i śmiercią marzeń
latami noszonych w sercu
miłość nie umiera
nigdy
a to co odchodzi,
to tylko przywiązanie i nawyk.
Im więcej wolności
wpuszczam do środka
tym więcej jest tam
miejsca na rzeczy bezwarunkowe.
Każdy koniec to
alchemia
która może być piękna
i miękka
jeśli tylko na to
pozwolę.
Dzięki
za wszystkie nowe
znamiona i zmarszczki
na moim
starzejącym się ciele,
za każdą słabość,
ból i chorobę.
Dzięki nim
pogłębia się
współczucie
i miłość
jakie mam dla
siebie samej.
Dzięki za
pokazanie mi, sto razy sto
że wszystko leczy
wszystko
jest aktem
miłości
spływającym z
nieba na ziemię
iluminującym
wzrok
i umysł.
Dzięki za to, że
mogę
objąć i
zaakceptować
to, co mi się
przydarza
wszystkie porażki
i błędy
i wszystkich
ludzi.
Że wszystko
jest mile
widziane
w bezgranicznej
przestrzeni serca
Że zawsze
na zawsze
wszystko ze mną w
najlepszym porządku
i wszędzie
jest mój dom.
Że miłość jest po
to, by się nią dzielić.
Tylko tak żyje
kwitnie
i trwa.
Że ty i ja
jesteśmy tą miłością
ucieleśnioną w
formę człowieka
by móc cieszyć
się
łaską obecną
we
wszystkich przejawach życia.
Upadając i
podnosząc się ze śmiechem
sięgając do
nieśmiertelnego słońca
długimi chudymi
ramionami
podczas gdy nasze
stopy
są mocno
zakorzenione w Ziemi.
Wiecznie
zakochani
W ziemi
W niebie
W samych sobie
Odbijamy się w
lustrze wszystkiego wokół.
Komentarze
Prześlij komentarz