Przydymione Lustro, don Miguel Ruiz
Trzy tysiące lat temu pojawił się człowiek taki jak ty lub ja, który żył w otoczonym górami mieście. Ów człowiek uczył się na medyka, zgłębiał wiedzę swoich przodków, ale nie do końca zgadzał się z tym, co poznawał. W głębi serca czuł, że musi być coś więcej. Pewnego razu, kiedy spał w grocie, przyśniło mu się, że widzi siebie samego pogrążonego we śnie. Wyszedł z pieczary w bezksiężycową noc. Na czystym niebie mrugały miliony gwiazd. I wtedy stało się w nim samym coś, co na zawsze odmieniło jego życie. Spojrzał na swoje dłonie, poczuł własne ciało i usłyszał swój własny głos, „Jestem stworzony ze światła. Jestem stworzony z gwiazd.” Popatrzył znowu na gwiazdy i zrozumiał, że to nie światło pochodzi od gwiazd, lecz gwiazdy pochodzą od światła. „Wszystko zostało stworzone ze światła, powiedział, a przestrzeń pomiędzy i dookoła nie jest pusta.” Tak poznał, że wszystko, co istnieje, stanowi żyjącą całość, i że światło jest przekaźnikiem życia, ponieważ samo jest żywe i zawiera wszystki